poniedziałek, 20 maja 2013

40.40 trzy buźki

Filon czekał na mnie dziś przy drzwiach salki przedszkolnej.
wyrywał się tak, jakby Mu się coś w spodenkach paliło.
rzucił mi się na przytulaska i myk do szatni. usiadałam na mikrusowej ławce i patrzę a temu oczy się śmieją
- a wiesz - w końcu puścił farbę i macha łapkami, skacze prawie, taniec jakiś zwycięstwa odprawia - dzisiaj dostałem trzy buźki!!!
łał, no pięknie
- tak, a za co?
- jedną za to, że byłem grzeczny, drugą za to że dobrze odpowiedziałem na pytanie, a trzecią że ładnie zaśpiewałem! czy teraz dostanę karty angry berdzs?? i pamiętaj - siada na ławce i zapina buty - że ja chceą album do tych kart na urodziny!
taaaa, pamiętam... od 1 maja Filon wykreśla dni z kalendarza i odlicza dni do urodzin.
dziś już kupiliśmy cukierki na czwartek. 
- i nie mogą być twarde, bo moja koleżanka się zakrztusiła kiedyś...
nie są, michałki nie są twarde...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz