poniedziałek, 31 grudnia 2012

40.20 rok - oby szczęśliwie - trzynasty w kolejce

nam się zacznie - od teraz - za 5 godzin 29 minut i ileś tam sekund.
wyjątkowo bezdzietnie - Pierworodna jak zwykle, ale nielaty u babci - powitamy następny rok. ten miał swoje wzloty i upadki, aczkolwiek znacząco dla mnie - przeniósł mnie w nowa epokę:-)
moje ostatnie noworoczne postanowienie robiłam dwa lata wstecz, na dziś nie mam pomysłu na postanowienia w 2013...może trochę więcej luzu? spokoju w sobie? zdrowia dla dzieci i Mawżonka?
jeśli Wam się przyda moje co nieco, to również życzę:-)

zatem tradycyjnie - Dosiego Roku!

piątek, 21 grudnia 2012

40.19 w co się bawić, w co sie bawić...

wracaliśmy z karpiami, nie, nie złapanymi, wyjątkowo nabytymi drogą wymiany handlowej
Filonowi przypomniała się przedszkolna zabawa
- bo ja się chciałem bawić z koleżanką - oznajmił - ale jeszcze jedna chciała się z nami bawić. to ją zapytałem, kim chce być: kotem, psem czy (sic! - dopisek mój!) LODÓWKĄ...
po sekundowej konsternacji 3/4 zawartości zarżała śmiechem
- czym ?? dopytywaliśmy się nie wierząc, co słyszymy
- dlaczego??
- bo wtedy my zjedlibyśmy z niej resztki....

czwartek, 20 grudnia 2012

40.18 do trzech razy sztuka...

na razie odrobiłam punkty 1 i 2 przy świątecznych zakupach:
- pierwszy raz - po dokonaniu zakupów wyszłam z jednego sklepu, po czym w następnym usłyszałam z megafonu...swoje imię i nazwisko i zaraz za tym, że mam się zgłosić do sklepu po ...kartę płatniczą
 - drugi raz nastąpił w ogromniastym sklepie, stałam sobie przy około pięcio-metrowej długości półce z książkami, chciałam obejrzeć jedną...po czym cała półka, jak domino, znalazła się na podłodze...Mawżonek, stojący za innymi półkami stwierdził później, że gdy usłyszał hałas, wiedział, że to ja...
w zasadzie świąteczne zakupy już mam, więc może ten trzeci raz mnie ominie....

środa, 5 grudnia 2012

40.17 w nocy Mikołaj przychodzi!

więc przy kominku równiutko ustawione czekają rodzinne buciki, oczywiście że włącznie z Pierworodnej obuwiem, co z tego, że nie mieszka tu teraz?
Fil podekscytowany jutrzejszym dniem zapewne, był okazem słodziaka przez całe popołudnie, do chwili, kiedy kanapka z majonezem nie spadła Mu na kanapę - i minus. Gajowa dzielnie zniosła usuwanie szwów po rozcięciu wiązadełka przy dolnej wardze, grzecznie przygotowała Gonzowi kanapki i zrobiła ze mną rogi renifera na jutrzejszą imprezę w przedszkolu.jednakowoż zaliczyła minus za nieprzeopisowe przygotowanie kanapek.
minusy i plusy, albo uśmiechy i smutki lub jeszcze mrówki i buźki mają się znaleźć na tablicy rozliczającej dzieci z zachowania. Filon podsunął był dziś ten pomysł Mawżonkowi, więc kto wie, może słowa przekłują się na czyny?