czwartek, 20 grudnia 2012

40.18 do trzech razy sztuka...

na razie odrobiłam punkty 1 i 2 przy świątecznych zakupach:
- pierwszy raz - po dokonaniu zakupów wyszłam z jednego sklepu, po czym w następnym usłyszałam z megafonu...swoje imię i nazwisko i zaraz za tym, że mam się zgłosić do sklepu po ...kartę płatniczą
 - drugi raz nastąpił w ogromniastym sklepie, stałam sobie przy około pięcio-metrowej długości półce z książkami, chciałam obejrzeć jedną...po czym cała półka, jak domino, znalazła się na podłodze...Mawżonek, stojący za innymi półkami stwierdził później, że gdy usłyszał hałas, wiedział, że to ja...
w zasadzie świąteczne zakupy już mam, więc może ten trzeci raz mnie ominie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz