poniedziałek, 25 listopada 2013

41.18 dzieci i inne fotki

małe dzieci chce się zjeść, bo są takie słodkie, a jak dorosną to się żałuje, że się tego nie zrobiło.
w różnych sytuacjach przekonałam się, jak prawdziwe jest to stwierdzenie. 
dziś zawitała Pierworodna, w zasadzie nie wiem, o co poszło, ale Mawżonek oszczędnie dziś gospodarował spokojem.
czasem myślę, że jak już dziecko wyjdzie w świat, to nie może wracać jako dziecko.
taka na przykład Pierworodna. wymyśliła, że jak nie ma biletów do Tajlandii, to polecą do Indii.
no i cały miesiąc w strachu, jak wyjedzie.
ale co ja mogę. 
w Jej wieku byłam Matkom. i moja mama tylko pytała, co u mnie i mówiła, że to moje życie i moje decyzje.
i tak jest do dziś.
a dzieciarnia?
Filona problemy techniczne z zawiązywaniem butów, Gajowej biwaki harcerskie, na które Ją zawożę ciemną, opadadeszczoną nocą, jak w ostatni piątek, to na razie pikuś.
jeszcze trochę.
na razie wakacje w górach, z dala od TV i kompa, też są fajne. szczególnie gdy jest kominek, jakieś dziwne płyty - winyle!
i inne, listopadowe, ciekawostki z gór!

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz