zapytał Filon,
- mamo, jak Gwiazdor wkłada te prezenty pod choinkę?
- no tak, że wchodzi przez balkon, jak Wy jesteście u Olafa na górze....
- a wy? co wy wtedy robicie?
ekhm
- no jak to, sprzątamy ze stołu...
- albo siedzą w drugim pokoju i patrzą przez okno! - wpadła mi w słowo Gayowa (tak teraz się na fejsie podpisuje...)
- o - dodałam - pamiętasz, jak dwa lata temu u babci zdążyliśmy zobaczyć kawałek jego plaszcza, jak wychodził przez balkon??
Filon patrzy na mnie z pewną taką, malującą się z pięknym uśmiechem twarzą, niepewnością, niedowierzaniem...ale nie mówi, że jest inaczej.
jeszcze ten rok.
a dziś, niniejszym oświadczam, dokonałam z Pierworodną zakupów pod-choinkowych.
- mamo, jak Gwiazdor wkłada te prezenty pod choinkę?
- no tak, że wchodzi przez balkon, jak Wy jesteście u Olafa na górze....
- a wy? co wy wtedy robicie?
ekhm
- no jak to, sprzątamy ze stołu...
- albo siedzą w drugim pokoju i patrzą przez okno! - wpadła mi w słowo Gayowa (tak teraz się na fejsie podpisuje...)
- o - dodałam - pamiętasz, jak dwa lata temu u babci zdążyliśmy zobaczyć kawałek jego plaszcza, jak wychodził przez balkon??
Filon patrzy na mnie z pewną taką, malującą się z pięknym uśmiechem twarzą, niepewnością, niedowierzaniem...ale nie mówi, że jest inaczej.
jeszcze ten rok.
a dziś, niniejszym oświadczam, dokonałam z Pierworodną zakupów pod-choinkowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz