jakieś z hakiem 10 lat temu chyba chadzałam na aerobik.
po chwili okazało się, że chodzę tam, bo świetna jest pani prowadząca, M. i tylko na Jej zajęcia chodzę.
minął czas na dzieci, pracę itp i znowu powróciłam na zajęcia, w całkiem innym miejscu, gdzie pojawiła się znienacka ta sama M. i tylko do Niej na zajęcia chciało mi się ruszać z domu.
to było dwa lata temu.
wakacje M. spędziła daleko stąd, wróciła teraz, powiedziała że jest i coś robi i znów - nie planując - ćwiczę.
nie chce mi się - ale z M. się chce! i nie tylko mi - całej paczce dziewczyn się chce!
jednakowoż sprawdziłam dziś ilość kalorii spalanych podczas 55 minut biegu i ćwiczeń.
w czasie tego samego czasu, podczas biegu spalam dwa razy więcej kalorii niż podczas ćwiczeń.
ale ale, czy ja dam radę jutro biec???
po chwili okazało się, że chodzę tam, bo świetna jest pani prowadząca, M. i tylko na Jej zajęcia chodzę.
minął czas na dzieci, pracę itp i znowu powróciłam na zajęcia, w całkiem innym miejscu, gdzie pojawiła się znienacka ta sama M. i tylko do Niej na zajęcia chciało mi się ruszać z domu.
to było dwa lata temu.
wakacje M. spędziła daleko stąd, wróciła teraz, powiedziała że jest i coś robi i znów - nie planując - ćwiczę.
nie chce mi się - ale z M. się chce! i nie tylko mi - całej paczce dziewczyn się chce!
jednakowoż sprawdziłam dziś ilość kalorii spalanych podczas 55 minut biegu i ćwiczeń.
w czasie tego samego czasu, podczas biegu spalam dwa razy więcej kalorii niż podczas ćwiczeń.
ale ale, czy ja dam radę jutro biec???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz